O man!

Wysłany: Nie 14:25, 11 Mar 2007

Za bardzo to Jędrzej przeżywasz chcesz dziewczynę przerazić tym? Z jednej strony nie wolno olewaćale narzucać się też nie .

Wysłany: Nie 14:41, 11 Mar 2007

Zieeew... Strasznie przeżywasz to moje przeżywanie Sandra. I (być może niestety) nigdy jeszcze nie narzucałem się żadnej dziewczynie... Więc nie rouzmiem.

A potrzebę... Czy ja wiem, czy takie ograniczanie znaczenia tego słowa do potrzeb fizjologficznych jest najlepsze Wink

. Moim zdaniem zwrot "potrzeba miłości" jest jak najbardziej prawidłowy Smile

.

Wysłany: Nie 14:43, 11 Mar 2007

to juz jest pozadanie a nie milosc

Wysłany: Nie 14:43, 11 Mar 2007

Potrzeba miłości - to brzmi jakbyś nie był kochany ( przez nikogo).
Jak będziesz mieć dziewczynę to mam nadzieję ,że z nią nie będziesz chciał gadać o tym jak sobie "chodzicie" - no hej jesteś moją dziewczyną tratata.
Razz

Wysłany: Nie 14:49, 11 Mar 2007

Z tego co wiem to miłość dzieli się na: agape, amore i eros. Potrzebę miłości można rozumie więc w trójnasób, ale ponieważ temat tyczy się amore... Nie rozumiem waszych wątpliwości.

A twojego postu Sandra nie rozumiem ni w ząb Very Happy

.

Wysłany: Nie 16:06, 11 Mar 2007

Ja też szerze to ona pisze jakims dziwnym jezykiem (ale mniejsza nie chce wywolac nastepniej klotni bo nie po to sa fora)

Wysłany: Nie 16:20, 11 Mar 2007

ale musiałeś to powiedzieć

Wysłany: Nie 16:21, 11 Mar 2007

Pozostawie to bez komentarza :]

Wysłany: Nie 16:28, 11 Mar 2007

Ja się teraz zastanawiam co tam Dawid bo pierwotnie to on założył temat o swej lubej.

Wysłany: Nie 19:49, 11 Mar 2007

Czyli,że jak nie gadamy o jego lubej to jest off top? Wink

Wysłany: Nie 19:50, 11 Mar 2007

A co masz jakąś do opisania? ;D

Wysłany: Nie 19:52, 11 Mar 2007

Ja nie czemu pytasz?Może Ty masz jakiegoś?

Wysłany: Nie 19:54, 11 Mar 2007

już napisałam co mnie tam się podoba

Wysłany: Nie 19:57, 11 Mar 2007

A co ja mam do powiedzenia? Na forum nie da się o takich rzeczach gadać. Nie teraz po takim obrocie spraw Sad

Wysłany: Nie 19:59, 11 Mar 2007

Mhm...co takiego można rozumieć przez "taki obrót spraw"...spróbujmy sami sobie na to odpowiedziec...